Niestety zima coraz bliżej. Widać to po wszechobecnych gęsiach kanadyjskich. One migrują na południe (zdjęcia zrobione z naszego balkonu).
Temeperatury tutaj jeszcze są na plusie, to są dni że jest 0 albo i mniej, nie wspominając o nocach. Był już śniego ale nie utrzymał się. Z każdym dniem rośnie szansa że jak spadnie to już tak zostanie do kwietnia. Przynajmniej jest pewność że święta będą białe, w Polsce to albo trzeba jechać w góry, albo gdzieś za granicę, albo trzeba mieć na prawdę szczęście.
Wiem, że zdjęcia jak poniżej bardzo wkurzają co niektórych i pewnie sprawiają, że nie chce im się czytać dalej, ale tutaj ludzie są bardzo podekscytowani cenami paliwa. Możecie sobie bowiem wyobrazić co muszą czuć tutaj ludzie widząc cenę zamiast 4 dolary 1.86 dolara za 1 galon benzyny bezołowiowej. Dla mniej najciekawsze, i może trochę dla wszystkich którzy ślędzą mojego bloga, jest to jak szybko te ceny spadają i że spadają cały czas. Wiem, że niedługo się to zatrzyma, ale sam fakt bycia świadkiem takiego spadku jest niesamowity. To prawie tak, jak bycie świadkiem tego co stało się na polskiej giełdzie z funduszami. One też poleciały w mocno dół...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz