poniedziałek, 24 października 2011

Amerykańska złota jesień





















W tym roku jesień była jak polska złota jesień - bardzo ciepła i dużo pięknych kolorów. Prawie zero deszczu i przymrozków. I do tego oczywiście jak co roku odwiedziliśmy tutajsze jesienne miejsce rozrywki - labirynt w kukurydzy. Oprócz samego labiryntu, jest także plac zabaw dla dzieci, jedzenie, przejażdżka na przyczepie siana, czy przelot śmigłowcem (za to trzeba było zapłacić). Oprócz tego zabawa z konikami, zwierzętami domowymi. Oprócz tego że była to okazja do spędzenia popołudnia we wspólnym rodzinnym gronie, to także mogłem zrobić kilka fajnych zdjęć dla dzieciaków czy przyrody - choć ta jest tak bardzo się nie różni od tej polskiej. Muszę przyznać że wszyscy razem mieliśmy dobry czas - ostatnie dni przed nadchodzącą pewnie już wkrótce zimą.

Drużyna z Minnesoty mistrzami świata w koszykówce kobiet




















Drużyna koszykowa kobiet z Minnesoty - Minnesota Lynx - została mistrzami (albo mistrzyniami) świata. Ja tam nie jestem jakimś tam fanem koszykówki, szczególnie kobiet, ale to było coś wyjątkowego. I mimo że nie byłem na żadnym meczu, to poszedłem na paradę w Minneapolis (pewnie tylko dlatego że akurat byłem w pracy), gdzie na żywo mogłem zobaczyć wszystkie zawodniczki - szczególnie jedną która została MVP - najlepszą koszykarką świata. Z okazji parady, wszystkie drogi w centrym miasta zostały zablokowane - pewnie dla bezpieczeństwa ludzi którzy przyszli na paradę. Ja miałem szczęście że akurat miałem swój aparat to mogłem zrobić kilka zdjęć tego wszystkiego.

Imprezka z okazji uzyskania obywatelstwa
















Po tym jak otrzymałem obywatelstwo Amerykańskie i po tych wszystkich staraniach, już nie musimy nic więcej robić - tylko może wystąpić o paszport. Tym samym już wszystko jest za nami, dlatego też postanowiliśmy zaprosić kilkanaście znajomych na małą imprezkę. Tutaj trochę inaczej wyglądają imprezki - po prostu zaprasza się ludzi aby złożyli wizytę w dany dzień w przeciągu kilku godzin - i od nich zależy kiedy przyjdą. Mieliśmy w sumie około 50 gości w przeciągu 6 godzin. Jeśli chodzi o jedzenie, to Amy zrobiła pierogi ruskie, które wszyscy tutaj bardzo lubili. Potem kupiliśmy polską kiełbasę i zrobiliśmy coś w rodzaju hot dogów. Dodatkowo mieliśmy małe torciki zrobione przez naszą znajomą. Odwiedzili nas nie tylko nasi znajomi, ale zaproszeni sąsiedzi, więc miałem okazję poznać kilka nowych osób. Odwiedzili nas także nasi znajomi pochodzenia chińskiego, którzy nie mają obywatelstwa amerykańskiego (raz że są tutaj za krótko, dwa że Chiny nie pozwalają na podwójne obywatelstwo), i było widać że oni także chcieliby być Amerykanami, a tak mają wizę studenckie i muszą chodzić do jakieś szkoły albo znaleźć pracę która da im wizę pracowniczą (nie tak łatwo o to) aby zostać w kraju. Ja jestem naprawdę bardzo szczęśliwy bo nawet nie jestem w USA 4 lata i już mam obywatelstwo i już nikt mnie nie wyrzuci z tego kraju. Impreza była udana.