A to już kolejne zdjęcia małego Szymka zrobione w drugi dzień życia. Na zdjęciach opaska identyfikacyjna na jednej z nóżek (miał 2 takie). Ja i Szymek w pokoiku dla dzieci, gdzie dzieci są przechodzą zabiegi - na jednym z nich podczas badania bilirubiny na obecność żółtaczki. Dalej Amy w pokoju szpitalnym na oddziale poporodowym. Ja byłem podczas całego jej pobytu w szpitalu razem z nią (dzień i noc). Dalej zdjęcia Szymusia i na koniec Menu szpitalne z którego można sobie zamawiać jedzenie na następny dzień np. na kolacje można sobie zjeść zupkę warzywną albo surówkę, lasagna, pieczona rybka albo duża porcja zupy + bułka, dalej "paluch", kolorowy ryż, różne warzywa, puree ziemniaczane z sosem, zwykły ryż oraz sos, bułka, chleb albo krakersy, na deser baton cytrynowy, sorbet albo galaretka, do picia kawa, herbata, czekolada, mleko, a z dodatków to margaryna, masło, miód, dżem, cytryna, przyprawa bez soli, cukier, śmietanka do kawy (pół pełna albo bez nabiału). Ja sobie bardzo chwiliłem jedzenie. Dziś na przykład na obiad był hamburger - nie jak z McDonald's ale własnej roboty kotlet z wołowiny i świeża bułka z sałatą i pomidorem plus keczup. Mi tam smakowało i Amy też. Dodatkowo kiedy chcieliśmy mogliśmy dostać przekąski jak np. budyń, jogurt, owoce, żółty ser w paskach, itd. Ale to co mnie trochę zdziwiło to to, że pielęgniarki tutaj są bardzo cierpliwe dla pacjentów i kiedy Amy dzwoniła na pielęgniarki z byle powodu, nigdy nie odniosłem wrażenia że były niezadowolone z tego powodu, że musiały się pofatygować do byle bzdury np. z pytaniem jak przewinąć dziecko albo jak zawinąć w powijaki, albo czy mogła by dostać coś do picia. Rozumiem problem związany ze zdrowiem jej albo dziecka ale z taką drobnostką to jakoś sobie nie wyobrażam dzwonić po pomoc. Pewnie jak się dostaje dobre wynagrodzenie to i im się chce pracować i poza tym, jak się traktuje pacjenta jako klienta np. jak w hotelu, to to się zaraz przelicza na większą liczbę pacjentów i lepszy dochód szpitala i lepszą pensję.Jak się nie będzie dbać o pacjenta pod każdym względem (nie tylko medycznym) to każdy będzie omijać daną placówkę i szpital przestanie działać, a ludzie tutaj przekazują sobie opinie równie dobrze jak w Polsce, a może nawet i lepiej, bo z kim nie rozmawiałem, to każdy pyta o szpital który wybraliśmy. Tutaj jest wolna amerykanka, do koloru do wyboru. Oddalony od 10, 20 czy 30 km - jak jest dobry to ludzie pójdą bez względu na odległość (przy okazji cena benzyna na dzień dzisiejszy to 1.95 dolara za galon, czyli ok. 52 centy za litr :-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
You have the BEST pictures! Thank you so much for making me a Nana again. GOD has something very special for this little guy to do; I'm sure of it. Lots of love to all of you.
Mom
witam,
Macie przepięknego synka, poprostu cudowny!Gratulacje ode mnie i od Bartka!Napisz koniecznie jak czuje sie Amy bo słyszałam,że nie najlepiej zniosła poród, TYLKO NAPISZ!Amy karmi piersia? Grzesiu teraz musisz się troskliwie nimi zajmować i opiekowac sie Amy żeby nie było jej cięzko. A czy tobie przysługuje wolne w pracy?
Marta
Prześlij komentarz