poniedziałek, 26 maja 2008

Długi weekend

Tutaj też mają długie weekendy. Dzisiaj był jeden z nich. W poniedziałek był dzień pamięci narodowej. W miastach są jakieś parady, na cmentarzach narodowych też coś się dzieje, ale generalnie wszyscy korzystają z długiego weekendu i wyjeżdżają gdzieś aby odpoczywać. My pojechaliśmy razem spotkać się z rodziną u szfagra na grillu. I tu typowe jedzenie - hot-dogi z kiełbasy polskiej albo parówek, hamburgery własnej roboty, chipsy, desery, jajka w majonezie. Jak jest grill to zawsze hot-dogi i hamburgery - nigdy kiełbasa + chleb. Jechaliśmy ok. 60 km i to tylko na 3 godziny. Wszyscy się zjechali ale tylko 3 godziny. Tutaj nie siedzi się przy stole cały czas i rozmawia i czeka na więcej jedzenia. Jedzenia było dużo ale jakoś każdy się najadł, posprzątali i koniec. Chwila na rozmowy, zabawę na chuśtawkach i do domu. Krótki czas, ale dobry.
Na zdj. hotdogi i hamburgery z serem. Oraz Annie (szfagierka) nabierają sobie jedzenie ... no i Amy się wygłupiająca.
To jest pokój dziecięcy, który szfagierka sama pomalowała. Właściwie są przygotowani na przyjście córki, a to dopiero we wrześniu lub październiku.
To my na chuśtawce i zdjęcie na tle bzu. Aż trudno uwierzyć że ten cały obszar lasu, chuśtawki i ogród należy do nich.
To teściowa z wnuczką oraz z Amy podczas przygotowywania pizzy owocowej - generalnie ciasto kruche i mnóstwo owoców - bez galaretki.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Hej
widać ze pogoda wam tam dopisuje.
Emi miło cie widziec :)
kiedy przeprowadzka?