Podczas podróży zatrzymaliśmy się na cmentarzu. Dla mnie to była ciekawostka. Jak widać na zdjęciach tak wyglądają groby np. w kształcie ławeczki - czy to nie praktyczne? Albo te pozostałe - niby w porządku ale jak widać brak daty śmierci - data urodzenia jest ale śmierci nie. Dlaczego? Bo ci ludzie żyją - tak po prostu wiesz że to twój rodzinny grób i tu będziesz pochowany, więc sobie przygotowują chyba grób przed śmiercią. Nie jest to coś normalnego, bo mama Amy też wcześniej czegoś takiego nie widziała.
A to podczas jazdy samochodem zobaczyliśmy helikopter armii Stanów Zjednoczonych jako pomnik jakieś wojny. Ciekawe iż dopiero z bliska widać jak potężne działka są i rakiety. A to pewnie jakiś stary model. Nowoczesne to dopiero muszą być maszyny. Aż tylko dziw bierze że nie jest ani pomalowany ani zdewastowany, nic. W Polsce pewnie bez specjalnego ochrony to albo by ukradli na złom, albo rozkladli części np. uzbrojenia, albo pewnie otworzyli aby się pobawić w środku, albo po prostu zniszczyli. Nie twierdzę że tutaj by tego nie zrobili - pewnie też w większym mieście, choć wydaję mi się że tutaj ludzie są bardzo patriotyczni i mają bardzo duży szacunek do pamiątek narodowych i takich rzeczy. To za nich ludzie walczyli na tych maszynach i to za ich wolność umierali. Jednak nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Ale tutaj jakoś ten samolocik sobie stoi bez żadnych zniszczeń. I oby tak było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz