sobota, 7 czerwca 2008

Podróż



Tak wyglądał samochód którym podróżowaliśmy - 4 osoby + 2 psy. Podróż rozpoczęliśmy w czwartek o 18.00.







Tak wygląda samochód od tyłu - miejsce dla psa i bagaże. Mieliśmy też lodówke - zawsze zimne napoje i jedzenie swieże. Jednakowoż śniadanie jedliśmy z McDonalda. Pierwszy raz widziałem. że na śniadanie jest całkiem inne menu w McDonaldzie np. burito, filet z kurczaka w bułce + kotlet ala placek ziemniaczany, jajka z bekonem + sok pomarańczowy. I tu też ciekawostka, bo było dużo ludzi.


A to ja z tyłu - to pewnie zdjęcie było zrobione później jak było 99 stopni F, czyli 37C na autostradzie. Tu bez klimy byśmy nie wyrobili. Pewnie dlatego prawie wszystkie auta mają klimę. Najgorsza jest jednak wilgotność ok. 85 - 90%.





Tak wygląda miejsce postoju na autostradach aby się odświeżyć. W Polsce też to mamy, choć pewnie wygląda trochę inaczej.







W środku + obok miejsce gdzie można sobie kupić coś do picia i jakąś przekąske = w sumie bardzo tanio - nawet taniej niż w Polsce = sneakers 2 zł.






Podczas każdego postoju psy musiały być wyprowadzone i nakarmione i napojone. Jak widać wszystko jest przygotowane na tą okoliczność.





A to Kentucky i stolica - Louisville. W sumie przejeżdżaliśmy przez 7 stanów (albo 9 w sumie wszystkie). Część była w nocy, część jechaliśmy tylko obok wielkich miast a nie przez.


To góry Smokey Mountains w Tennessee - część Appalachów. Piękne widoki ale nie zatrzymywaliśmy się w samych górach, ale w jednej miejscowości Lofoulette - tam mieszkają nasi znajomi (o tym w bliżej w następnym wpisie).





A to cel naszej podróży - Myrtle Beach w poł. Karolinie. Na miejsce przyjechaliśmy w piątek o 22.45. 3 godziny spędziliśmy w Tennesse na wizycie u naszych znajomych + wyprowadzanie psów + śniadanie obiady kolacje. Sama droga, czyli 2000 km by wyniosła mniej niż 24 godziny. Wszyscy byli zmęczeni.

Brak komentarzy: