niedziela, 28 listopada 2010

Kolejny egzamin Microsoftu

Niespełna 3 miesiące minęły i przyszła pora na kolejny egzamin Microsoftu - tak jak wcześniej pisałem był to egzamin z bazy danych Microsoftu czyli SQL Server 2008. Co prawda ja w pracy obecnie używam bazy danych Oracle (czyli bazy danych z poprzedniego egzaminu) to jednak znaczna liczba programistów używających narzędzi Microsoftu używa SQL Server 2008, więc gdybym musiał zmienić pracę, to nie miałbym problemów z programowaniem tej bazy danych. Sam egzamin nie był za trudny, choć było tylko 2 godziny i 55 pytań, czyli znacznie więcej pytań i mniej czasu niż zazwyczaj. Na szczęście pytania były dość proste, choć było kilka pytań które wymagały pamiętania jakiś liczb czy konkretnych nazw, które zazwyczaj się nie pamięta, bo przecież wszystkiego człowiek nie zapamięta a poza tym nie ma po co, bo na stronie Microsoftu można znaleźć wszystko co potrzeba, więc zawsze można podglądnąć jak się nie pamięta. Jak widać na zdjęciu mój wynik był 1000 na 1000 czyli 100% poprawnych odpowiedzi, mimo że było kilka pytań gdzie nie byłem pewien i drogą eliminacji wybrałem najlepszą odpowiedź albo taką która miała sens czy taka która gdzieś mi prześwitywała w pamięci, i widocznie wybrałem poprawnie - muszę przyznać że sam byłem pod wrażeniem bo myślałem że miałem 2 pomyłki. No cóż, widocznie lepiej pamiętałem niż myślałem. Zatem co dalej skoro już zdałem ten egzamin? Ano poczekam chwilkę i zobaczę jak się ułoży w pracy (w następnym miesiącu powinienem dostać propozycję na stałe i chcę zobaczyć czy będzie to korzystna oferta czy też będę musiał się rozglądnąć za czymś jeszcze lepiej płatnym). Niemniej jednak mój plan jest zdać kolejne egzaminy z nowej wersji programowania Microsoftu - wersji 2010 lub inaczej 4.0. Do wyboru mam albo 2 egzaminy albo 6 - te 2 egzaminy obejmują materiał z tych 6, więc trzeba się dłużej przygotowywać i trzeba więcej książek na raz, z drugiej strony płacę tylko za 2 egzaminy a nie za 6. Dla mnie łatwiej jest przygotowywać się do 6 osobno i też robi to większe wrażenie na kierowniku czy życiorysie jak się ma dodatkowo 6 certyfikatów niż 2 (mimo że są równoważne). Dlatego poczekam jak się w pracy ułoży i jak mi firma zapłaci za egzaminy, to zrobię 6 osobno, a jak będę musiał sam zapłacić, to się zastanowię. Ze względu na dodatkowy projekt który robię do mogę sobię wrzucić te egzaminy w koszty, ale wolę poczekać i zobaczyć jak się sprawy ułożą. Na pewno napiszę jak się zacznę przygotowywać do egzaminu.
PS: Dla tych co myślą, że 6 egzaminów to dużo, to powiem że mój plan jest zdać je wszystkie w przyszłym roku (w końcu nie muszę się wszystkiego uczyć - jedynie część jest nowego materiału), poza tym jakby mi ktoś powiedział 2 lata temu, że w ciągu 2 lat zrobię 12 egzaminów to bym nie uwierzył, ale jaki widać wystarczy być konsekwentym i systematycznym i można osiągnąć zamierzony cel - czasami tylko trzeba być trochę cierpliwym, jednakże systematyczność jest w tym wszystkim najważniejsza.

Brak komentarzy: