niedziela, 10 maja 2009

Dzień Matki





Tutaj dzień matki przypada zawsze na drugą niedzielę maja, czyli zawsze jest w niedzielę, a w Polsce - zawsze 26 maja, czyli może być to dowolny dzień tygodnia. 10 maja to właśnie druga niedziela maja, czyli Amy poraz pierwszy mogła świętować jako mama. Generalnie świętuje się tutaj podobnie jak w Polsce, więc nie było tutaj żadnych większych nowości poza tym, że data jest ruchoma. Szymek dla mamusi kupił kartkę oraz elektroniczny otwieracz do konserw (tylko dlatego, że mama miała taką wolę). Poza tym święto spędziliśmy razem z rodzicami Amy na wspólnym grillu, czyli wiadomo co było na obiad - hamburgery - plus tam inne dodatki jak sałatka owocowa, tort, chipsy, surówka. Generalnie trochę inne jedzenie niż Polski obiad ale idzie się przyzwyczaić. Pogoda bardzo ładna i widać, że lato się zbliża, a tym samy 3 niedziela czerwca, kiedy to świętuje się tutaj Dzień Ojca. Swoją drogą jest to ciekawe, że tutaj bardzo dużo świąt jest ruchomych i nikomu to nie przeszkadza i tak sobie obserwuję i muszę przyznać, że jest to chyba lepsze niż konkeretny dzień, bo niedziela to dzień wolny od pracy i można go cały spędzić razem ze swoją mamą.

1 komentarz:

Cathy pisze...

What great pictures from a very special Mother's Day! And even Tikvah made it onto the blog!!
Love,
Mom