Dzisiaj pojechaliśmy do centrum handlowego (chyba największe w Stanch). Ja chciałem zobaczyć jak wygląda na święta to centrum. Oczywiście już tam byłem, a nigdy przed świętami. Dla Szymka to była pierwsza wizyta i chyba mu się podobało. Miał okazję pojeździć w swoim wózku. A w centrum wszystko wygląda świątecznie i rzeczywiście niektóre dekoracje są bardzo ładne. Ale i tak samo jest w Polsce, więc chyba niczego nowego tutaj nie zobaczyłem. No może jedynie tylko miejsca gdzie był Święty Mikołaj i gdzie dzieci mogły sobie zrobić zdjęcie ze Świętym Mikołajem (oczywiście za "drobną" opłatą). I muszę przyznać, ku memu zdziwieniu, że kolejki były dość spore. Osobiście nie widziałem czegoś podobnego w Polsce, ale to pewnie dlatego, że nie miałem zbytnio dużo okazji bywać w dużych centrach handlowych przed świętami. Spodziewałem się tylko więcej ludzi. Może pogoda ich trochę odstraszyła, bo po mrozach przyszła odwilż i padał deszcz. Niestety odwilż tylko na parę dni, bo później powrót zimy, a było już -18C. Z tego powodu musiałem kupić nową kurtkę zimową, bo w mojej zamek się zepsuł. Teraz rozważam kupno nowych butów, tylko dlatego że na taką zimę moje buty jakby trochę nie pasują. Jedyna zaleta, że jeździ się tutaj wszędzie samochodem, więc nie trzeba zbytnio się ubierać, ale ja tam wolę mieć coś ciepłego w zapasie (na wypadek jakby temperatura spadła do -30C). Zima to bardzo dobry czas aby zadać sobie pytanie "Dlaczego mieszkam w stanie Minnesota a nie w Floryda? Zawsze może być gorzej jak np. na Alasce. A jak zimno za oknem, to więcej okazji aby spędzić czas razem z rodziną w cieple domowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Wonderful pictures, Greg, both on this post and the one from the Christmas party! The one of you, Amy and Simon is so cute. Nice haircut, BTW. What happened to that gingerbread house?? : - )
Prześlij komentarz