I tak przyszła zima na całego i nie ma co się dziwić, bo przecież mamy zimę. Temperatury ostatnio spadły nawet do -30C. Ciekawe bo spadły zaraz po dniu w którym temperatura była na plusie, więc cały deszcz i wilgość po prostu zamarzła - i mój samochód też, bo nie mogłem otworzyć drzwi, więc musiałem porzyczyć samochód od Amy. Po drobnych zakupach mam niezarazający płyn do szyb i odmrażacz do zamków i drzwi. Miałem okazję skorzystać i działa. Aby zobaczyć różnicę jak wyglądało tydzień temu i teraz wystarczy popatrzeć na zdjęcie zrobione w Minnetonce autostrady do Minneapolis (tydzień temu można było zobaczyć miasto w tle, teraz tylko śnieg widać). Jak też widać jeżdżą piaskarki ale wszędzie nie są w stanie dotrzeć - szczególnie mniej ważne drogi (choć widać, że nawet autostrady nie wyglądają najlepiej). Teraz dopiero idzie zrozumieć dlaczego ludzie tutaj raczej kupują większe samochody typu jeep. Benzyna tania, więc nie ma bardzo dużej różnicy a za to jazda samochodem z napędem na 4 koła w taką pogodę ma ogromną przewagę nad samochodem osobowym. Ja muszę przyznać, że jazda po śniegu jest całkiem inna, i drogę którą normalnie jestem w stanie pokonać w 20 minut teraz może zająć nawet i 1 godzinę. Szwagrowi powrót do domu zajął nawet 2 godziny. Z drugiej strony wymarzona pogoda na święta Bożego Narodzenia. Tylko podczas tego weekendu spadnie tutaj 15 cm śniegu, czyli plus ten który już leży to będzie dość ładna warstwa śniegu. W następnym roku pomyślę chyba o jakiś nartach...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz