niedziela, 21 września 2008

Stan 10 tysięcy jezior







Minnesota to pewnie w przybliżeniu stan 10000 jezior, przynajmniej tak się o tym stanie mówi. Zatem jest tu niczym nadzwyczajnym, że mieszka się nad jeziorem. Może poza tym, iż trzeba mieć trochę siana aby mieszkać nad pewnymi jezioram. Jednym z takich jezior jest Jezioro Minnetonka. O ile roczny podatek od gruntu w miejscowości Minnetonka to ok. 4000 dolarów (w zależności oczywiście od rozmiaru), to nad jeziorem wynosi już ok. 12 tysięcy dolarów. Jeden z sąsiadow i naszych znajomych ma łódkę (motorówkę) i cumuje ją koło domu kolejnych sąsiadów, którzy kupili ten dom i traktują jako dom wakacyjny. Ciekawe bo nie jest to duży dom (w porównaniu z innymi) to koszt takiego domu to pewnie ok. 1 milion dolarów. I to wszystko nad jakimś zwyczajnym jeziorem w Minnetonce. Razem z Amy i jej mamą dołączyliśmy do naszych znajomych na przejażdżkę łódką po tym jeziorze. Oczywiście dla mnie to był pierwszy raz na takiego typu łódce. Jezioro jest wielkości Sławskiego jeziora - może trochę większe. Ciekawe też, że wokoło jest dużo kei gdzie można przycumować i zjeść coś - parkujesz łódkę i idziesz do restauracji na obiad i wracasz do domu. Pogoda była ładna więc było też sporo ludzi żeglujących. Oczywiście też musieliśmy się zatrzymać na obiad (kolację) przy jednej z restauracji. Ja tym razem skorzystałem z okazji zjedzenia kanapki z bizona - kawałki bizona w sosie barbecue. Nawet nie umiem opisać specjalnie smaku tego mięsa - coś na kształt wołowiny - może ze względu na sos. Na pewno było pyszne. W drodze powortnej podziwialiśmy domy nad tym jeziorem. Nie które z nich to poprostu "hotele" - nie wiem jak ludzie mogą mieszkać w czymś takim. Po co komu dom pewnie z 30 pokojami i 3 piętrami? Po przejażdżce skorzystaliśmy z okazji oglądnięcia domu sąsiadów znajomych. Mały ale bardzo przytulny. Mały to może względne, bo jak na warunki Polskie to byłby normalny dom. To na tle tych olbrzymów ten domek to maluch. No cóż, pewnie to samo bym zobaczył jakbym się wybrał na Mazury. Nigdy nie byłem więc nie umiem tego porównać z tym co widziałem tutaj. Z drugiej strony, ciekawe co jest na Florydzie czy Hawajach, to też USA. Pewnie tam domy to nie 1 milion a 10 - 20 milinów. Ja cieszę się tym co mam - może nie mam tego co był chciał ale mam wszystko co mi potrzeba.

1 komentarz:

Cathy pisze...

Wow, you got those up fast! It was fun, wasn't it? I don't think we could have asked for a more beautiful evening to be out on the lake.