Dostaliśmy też samochód, ale nie jako prezent urodzinowy tylko normalnie, bo był stary i niepotrzebny dla szfagra to nam dał. Musimy opłacić ubezpieczenie i trochę podreperować, bo ma parę usterek, ale o tym następnym razem.
środa, 16 kwietnia 2008
Urodziny
Jak wiecie 13 kwietnia miałem urodziny - pierwszy raz tutaj. Urodziny tutaj są bardzo ważne. Dzień zaczęliśmy od pójścia na brunch, czyli śniadanie + lunch. Poszliśmy do miejsca gdzie mają bufet czyli je się co się chce i ile się chce. Jedzenie serwowane jest takie jak na śniadanie i lunch. Jest to moje ulubione, bo jem ile wlezie i tylko najlepsze rzeczy. Po powrocie do domu dostałem prezenty - od Amy torbę na laptopa i dokumenty - noszę do pracy. Od teściów dostałem GPS, czyli nawigację satelitarną do samochodu. Super rzecz - ma mapę całych stanów. Jak chce jechać do Pizzy Hut, to tylko miejscowość jaką chce i wskazuje kierunek. Bardzo mi się przyda jak będę sam jeździł samochodem. Później przyszedł szfagier z żoną. Od nich dostałem kartę na zakupy na 30$, to pójdę kupić buty na lato. Później tort, pizza na kolację, i koniec. Dostałem też kartki urodzinowe - to bardzo popularne. Albo e-kartki przez internet albo normalnie z prezentem.
Dostaliśmy też samochód, ale nie jako prezent urodzinowy tylko normalnie, bo był stary i niepotrzebny dla szfagra to nam dał. Musimy opłacić ubezpieczenie i trochę podreperować, bo ma parę usterek, ale o tym następnym razem.
Dostaliśmy też samochód, ale nie jako prezent urodzinowy tylko normalnie, bo był stary i niepotrzebny dla szfagra to nam dał. Musimy opłacić ubezpieczenie i trochę podreperować, bo ma parę usterek, ale o tym następnym razem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz