sobota, 26 kwietnia 2008

Mieszkanie

Fajnie się mieszka z teściami, ale tutaj raczej nie jest to normalne. Ja jestem zadowolony, bo i tak mało jestem w domu. Poza tym oszczędzamy sporo kasy, no bo mieszkamy za darmo. Ale wszystko co dobre szybko się kończy. Postanowiliśmy rozejrzeć się za mieszkaniem do wynajęcia rzecz jasna. Miło jednak mieć swoje prywatne miejsce. Zwłaszcza gdy przyjdzie dziecko, to będzie nam i im lepiej. Znaleźliśmy mieszkanie niedaleko od Minnetonki, bo w Plymouth. Tam też mieliśmy ślub, no i tam zdawałem na prawko, i tam będę miał egzamin na prawko już 22 maja.
Tak wyglądają "bloki". Cały kompleks znajduje się około 100 m. od jeziora i parku. Nasze mieszkanie ma okna na mały staw. Latam musi tam być bardzo ładnie. Jest to prywatny kompleks. Wszyscy mieszkańcy mają dostęp do basenów odkrytych, fitness klubu i solarium, internetu, itp.


Każdy ma garaż, poza tym jest ogólny plac zabaw, miejsce na imprezy z grillem (za darmo). Wszystko to jednak ma swoją cenę, bo $1100 miesięcznie. Ogromnie dużo, ale to są normalne ceny. Wliczona jest woda w to. Zaletą jest że mamy swoją suszarkę i pralkę (dużo większe niż w Polsce). Jak coś się popsuje, to naprawia właściciel w ciągu 2 godzin. Mieszkanie ma 3 pokoje, 2 łazienki, pomieszczenie na rzeczy, kuchnię, pomieszczenie na suszarkę i pralkę. Razem 110 m2. Tutaj to nie jest duże mieszkanie. Ceny mieszkań normalnie zaczynają się od 800$, ale wtedy nie ma pralki i suszarki, i pewnie okolica też nie ciekawa. Garaż jest w bloku, nie trzeba nigdzie iść (fajnie zimą). Wprowadzamy się 28 czerwca, więc nie jako zaczynamy od lipca. No oczywiście mieszkanie ma swoją klimę, czyli w każdym pokoju ustawia się temp. jaką się chce. Zobaczymy jak się będzie mieszkać, zawsze można znaleźć sobie coś innego.

Brak komentarzy: