sobota, 20 sierpnia 2011

Obywatelstwo amerykańskie



Tak jak wcześniej pisałem w zeszłym tygodniu miałem spotkanie z oficerem bezpieczeństwa narodowego w sprawie podania o nadanie mi obywatelstwa amerykańskiego. Na takim spotkaniu nie tylko jest sprawdzane dokumenty że spełniam wszystkie wymagania na nadanie mi obywatelstwa, ale także wiedza z języka angielskiego (poziom podstawowy) i wiedza z historii, geografii i polityki USA. Całe spotkanie miało charakter weryfikacji tego co napisałem na formularzu (podaniu). Dodatkowo były losowe pytania weryfikujące że razem jestem z Amy i dziećmi. W sumie spotkanie trwało 30 min i po wszystkim dostałem pisemko, że na ten dzień nie ma oficjalnej decyzji, ale ten oficer będzie rekomendował aby zaakceptować te podanie. Decyzje podejmował przełożony tego oficera, więc nie było do końca wiadomo jaka będzie ostateczna decyzja. Dziś przyszedł list z decyzją - podanie zostało zaakceptowane i mam się stawić 16 września na inauguracji nadania obywatelstwa. Oczywiście nie tylko ja tam będę, ale całe grono innych ludzi otrzymujących obywatelstwo. Cała ceremonia będzie w sądzie w Minneapolis i jest to dość podniosłe wydarzenie, ponieważ USA poważnie traktuje swoich obywateli. Jak będzie wyglądać ceremonia, to jeszcze nie wiem tak do końca. Wiem że wymagają ubioru odświętnego. Wiem też że składa się przysięgę wierności krajowi, mimo to ja wciąż będę miał polskie obywatelstwo. Amerykańskie obywatelstwo da mi paszport amerykański i to pozwoli mi nie tylko głosować, ale przekraczać granicę bez obawy że będą przeszukiwać samochód czy sprawdzać odciski palców czy robić zdjęcie. I też nigdy nie będą mnie mogli deportować, choć o to się nie martwiłem, to daje to duży komfort, wiedząc że nikt mi nie każde kiedyś wyjechać do Polski mając tutaj dom, pracę, żonę i dzieci. Więcej informacji za miesiąc po ceremonii.

Brak komentarzy: