środa, 17 sierpnia 2011
Wakacje w Chicago - cz. 1
W tym roku wakacje spędziliśmy w Chicago. Cóż, nie mogliśmy pojechać do Polski (bo za drogo i miałem tylko tydzień wakacji). Ja byłem w Chicago tylko przejazdem, ale nigdy na dłużej. Ja wiedziałem tylko że Chicago jest drugim miastem po Warszawie z Polakami. I tak oto po godzinie podróży samolotem mogłem się znaleźć w mieście, które jest całkiem inne niż pozostałe miasta w USA (może poza Nowym Jorkiem i Los Angeles). To miasto ma metro, pociągi nad drogą, mnóstwo autobusów, generalnie nie trzeba mieć samochodu, bez którego ja bym nawet nie zrobił zakupów gdzie ja mieszkam. Jeśli zatem chodzi o miasto, to jest po prostu ogromne - jest większe od Warszawy. Ma 2 lotniska. My zamiast jechać samochodem, także polecieliśmy samolotem. Tylko ja i Amy bo dzieci zostały na tydzień razem z babcią. Moje pierwsze wrażenie było jakbym był w Europie - bo wszędzie mogłem dojechać środkami transportu publicznego i mogłem chodzić na piechotę wszędzie - muszę przyznać że po tygodniu już mi się to dało we znaki - nie mogłem uwierzyć że tak szybko się odzwyczaiłem od chodzenia (prawda jest taka że też bardzo dużo chodziłem aby zwiedzić jak najwięcej). No cóż, udało się dużo zwiedzić, więc trudno jest wszystko opisać i pokazać dużo zdjęć w jednym opisie, zatem postanowiłem umieścić kilka wpisów na blogu poświęconych Chicago, bo miasto jest tego warte. Ten wpis pokaże miasto z kilkoma atrakcjami - duża postać Marilyn Monroe, "fasolka" czyli szklana kula w kształcie fasoli odbijająca panoramę budynków w centrum, wysokie drapacze chmur (najwyższy Willis Tower dawny Sears Tower ma 110 piętra), plaża kilkadziesiąt metrów od dosłownie centrum miasta i kilka widoczków. Oczywiście trzeba pamiętać, że ja tam byłem na wakacjach, więc jak się tam mieszka, to nie wiem - może dłuższe godziny pracy, korki, drogie domy, daleko dojeżdżać do pracy, itd. Wiem tylko że ludzie tam jeżdżą jak wariaci - jak zwolnisz aby się zastanowić gdzie pojechać, to zaraz trąbią. Generalnie tempo życia w tym mieście jest dużo większe niż w Minneapolis czy jakimkolwiek mieście w Polsce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz