W sobotę równiż zostaliśmy zaproszeni przez naszego znajomego na kolację - kolejny gril. Tutaj jadłem bardzo dobry stek oraz kukurydza z grila (nigdy bym nie pomyślał aby upiec na grilu kukurydzę w łupinie i po później obrać z łupin i będzie gotowa do jedzenia). Dla tych którzy nie znają Dave to policjant (sherif) który był w Polsce 2 razy i którego poznałem na obozie w Szkarskiej 2 lata temu i też Dave był jednym ze świadków na moim ślubie. Jest to bardzo miły i uprzejmy człowiek. Nigdy bym nie powiedział z jego zachowanie że może być policjantem. Niestety tego lata nie byli w Polsce ale pojechali do Limy aby jako wolontariusze pomagać - odnawiali lokalną szkołę. Tam 50% społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa. Ciekawe też że ludzie tam są bardzo niscy a córka Dava - Rebeca - jest dosyć wysoka i też blond (tam wszyscy są ciemni), więc bardzo się tam odróżniali od reszty społeczeństwa. Rebeca (18 albo 17 lat) podczas wakacji pracuje - w lokalu z sokami oraz jako modelka przy pokazach mody (lokalnie tylko). Tutaj wydaję się iż dzieci szybko uczą się pracować i też jest czymś normalnym mieć pracę na wakację - i to nawet nie za jakięś duże pieniądze. Może kiedyś i w Polsce będzie czymś normalnym że będzie dużo pracy i młodzi ludzie będą mogli dorobić na wakacjach - jak na razie to mogą dorobić jak wyjeżdżają do W. Brytani. Ale skoro dorobiliśmy się tarczy antyrakietowej to może wkrótce i będzie więcej pracy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz