niedziela, 17 października 2010

Jesień





Tutaj już jesień i tym samym po woli czas Halloween. W sobotę zostaliśmy zaproszeni przez agencję nieruchomości przez którą kupiliśmy dom na mały festyn, na który dzieci mogły się przebrać w kostium i zjeść ciastka i się razem pobawić, i też mogliśmy sobie zabrać dynie do domu aby przyozdobić dom na to święto. Szymek też dostał kostium i tym razem był żyrafą. Sama impreza nie była za ciekawa - po prostu kawa i ciastka, kilka dzieci w ciekawych kostiumach, trochę porozmawiać i do domu. Po wszystkim Szymek wyszedł na podwórko przed domem (oczywiście już bez kostiumu) i bawił się w liściach. Uwielbiał on biegać wśród liści i je kopać. Pogoda dopisała, więc był to dobry czas aby spędzić te ostatnie dni jesiennej słonecznej pogody na dworze. Tutaj za kilka tygodniu przyjdzie mróz i pierwszy śnieg i wtedy tak już zostanie aż do wiosny, więc te ostatnie tygodnie staramy się spędzać trochę więcej na zewnątrz. Ja osobiście uwielbiam wyjść na miasto w czasu przerwy obiadowej i pochodzić sobie po Minneapolis - muszę przyznać że uwielbiam pracować w centrum miasta - zawsze coś się dzieje i jest gdzie pójść.

Brak komentarzy: