niedziela, 17 stycznia 2010
Albo włoska fiesta
A dla tych co wolą kuchnię włoską to zawsze mogą zjeść pizzę. Tutaj kuchnia włoska jest także na topie, bo np. w mieście mamy tylko 1 McDonaldsa ale za to chyba ze 4 pizzerie. I np. Pizza Hut tutaj w większości wypadków jest miejscem gdzie można zamówić pizzę bez możliwości zjedzenia na miejscu (albo na dowóz). W Polsce Pizza Hut generalnie kojarzy się z miłą restauracją z obługą i wygórowanymi cenami - tutaj np. teraz jakakolwiek pizza w Pizza Hut kosztuje $10, więc ostatnio zamówiliśmy sobie dużą (duża jest duża czyli większa niż w Polsce) - ja tam oczywiście zamówiłem Super Supreme a Amy lubi tylko z serem, więc musielimy wziąć pizzę połowa sam ser i połowa super supreme. We nawet we dwójke jej nie zjedliśmy. 10 dolców przeliczając na złotówki oznaczałoby że pizza w Pizza Hut powinna kosztować 10 zł a kosztuje 42 zł, czyli rozbój w biały dzień. Tutaj też tak było że do Pizzy Hut się chodziło jak do restauracji, ale niestety konkurencja sprawiła ze jest taniej przerobić się na kształt restauracji fast foodowych, czyli mały lokal bez kelnerów i z niższymi cenami. W Polsce już jest kilka takich pizzeri ale chyba bez Pizzy Hut. I mimo że jeszcze jest tutaj kilka restauracji Pizza Hut, gdzie można usiąść i zjeść, to mają one kształt restauracji McDonalds, czyli nie ma kelnerów i wystrój jest też raczej ubogi. Poczekamy i pewnie i w Polsce część restauracji się przerobi aby się utrzymać na rynku, albo sieć zrezygnuje ze sprzedaży w Polsce, a byłby szkoda bo pizza jest naprawdę dobra.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz