niedziela, 25 października 2009

Wizyta u babci i dziadka

Dzisiaj wszyscy razem wreszcie pojechaliśmy aby odwiedzić rodziców Amy w ich nowym domu. Oczywiście dom nie jest jeszcze zupełnie wykończony w środku tzn. zagospodarowany w środku, ale mieszkać można. W końcu lepiej niż u nas w piwnicy. Jak widać domek wygląda chyba przyzwoicie - nie jest za ogromny i nie jest za mały. Doskonały na 2 ludzi z 2 psami. Ja byłem zauroczony telewizorem, który ma jak się nie mylę 55 cali i kablówką która ma wyłącznie HD programy. Jednym z powodów tej wizyty był mecz futbolu amerykańskiego, w którym grała Minnesota Vikings przeciwko Pitsburg Steelers, który to mogliśmy razem oglądać na dużym telewizorze. W dodatku z systemem dźwiękiewym 5.1. Poza tym mogliśmy zobaczyć na niektóre domy w tej okolicy i jak widać na 1 ze zdjęć nie które z tych domów to poprostu rezydencje (teraz wiadomo skąd ten kryzys - jak ktoś kupuje taki wielki dom i straci pracę na kilka miesięcy to jest do tyłu parenaście tysięcy dolarów i dom trzeba sprzedać albo oddać do banku). My jednak jesteśmy zadowoleni z naszego domu, który wcale nie wygląda gorzej niż ten zupełnie niowiutki który kupili rodzice Amy. I jeszcze jakby bliżej było do pracy to byłoby zupełnie cacy. A jeśli mowa o tym, to zmierzyłem wszystkie mile które przejeździłem od zeszłej niedzieli do tej niedzieli na 1 baku i wyszło 320 mil (515 km) przy całkowitym zużyciu benzyny 10 galonów (37.8 litra) czyli z prostej matematyki wyszło że mój samochód przjeżdża 32 mile na 1 galonie benzyny (gdzie tutaj średnia jest 20 mile/1 galon) co równa się 7,3 l na 100 km (całkiem słaby wynik jak na Polskie warunki a tutaj jest to bardzo dobry). Mam nadzieję że mój samochód wytrzyma jeszcze kilka lat.

Brak komentarzy: