czwartek, 6 stycznia 2011

Kubuś





I tak oto Kubuś się urodził - Kubuś bo tak nazwaliśmy naszego nowego synka. Amerykańskie imię jest Jake (Kubuś) albo Jacob (Jakub), ale my postanowiliśmy nazwać go po polsku, czyli Jakub, i to będzie jego imię na świadectwie urodzenia. Poród nie był już tak trudny jak było to miejsce z Szymkiem. Jednakże Amy miała skurcze już od pewnego czasu i niektóre były dość mocne i częste, ale nie było rozwarcia czyli nie było porodu. Dlatego byliśmy kilka razu w szpitalu zanim nadszedł ten dzień kiedy urodził się Kubuś. Niestety urodził się po terminie - bo 4 stycznia - czyli ominęła nas ulga podatkowa za poprzedni rok ze względu na 2 dzieci, dlatego dopiero za rok będziemy mogli odliczyć sobie 2 dzieci. A teraz trochę danych: Kubuś miał 55 cm i ważył 4kg. Patrząc na rozmiar Amy, to jest to ogromne dziecko - prawię kilogram cięższe niż Szymek. Dzidziuś ma duży apetyt i zeszłej nocy ja spałem na kanapie, a Amy spała z Kubusiem, który budził się co chwilę aby coś zjeść. Je dużo i często i oboje mama i synek czują się dobrze. My do szpitala pojechaliśmy o 10 wieczorem i Kubuś urodził się przed 4 rano. I na następny dzień na wieczór Amy i Kubuś przyjechali do domu. I tak oto jest pełna rodzina czyli 2+2.

Brak komentarzy: