Pewnie się każdy pyta dlaczego nowa praca, skoro niecałe półtora roku temu zmieniłem pracę. No cóż, wtedy zmieniłem pracę ze względów na słabą sytuację ekonomiczną firmy w której pracowałem, czyli aby się uchronić przed zwolnieniem - prawdę mówiąc reszta grupy która tam dalej pracowała została zwolniona, więc ja odeszłem w porę. To było w tedy a co teraz? Tym razem sytuacja ekonomiczna się dużo bardziej poprawiła i jest wiele intratnych ofert dla programistów tutaj. Otrzymywałem dość sporo telefonów i maili z nowymi ofertami, więc mając komfort posiadania pracy, mogłem sobie spokojnie przebierać i nie śpiesząc się szukać bardzo dobrej oferty. Oczywiście kolejną rzeczą jest to, że w przeciągu tych kilkunastu miesięcy zrobiłem kilka certyfikatów Microsoftu i jeden z baz danych Oracle, tym samym moje umiejętności poszły znacznie do góry. I tak oto miesiąc temu otrzymałem ofertę pracy w centrum Minneapolis w jednym z największych banków w Stanach - Wells Fargo. Przeszedłem 2 rozmowy kwalifikacyjne - jedną z wiedzy o Microsoft .NET i baz danych Oracle, i drugą z wiedzy o Java. Przeszedłem pozytywnie obie i po sprawdzeniu niekaralności i referencji, mogłem podpisać kontrakt, bo jest to kontrakt na 3 miesiące próbne i po 3 miesiącach jest na stałe. Po wszystkim, musiałem dać wypowiedzenie w pracy - tutaj daje się wypowiedzenie w dwu tygodniowym wyprzedzeniem, aby mogli znaleźć następce. No cóż, mój kierownik był bardzo niezadowolony i każdego dnia pytał mnie czy nie zmieniłem zdania - oczywiście aby mnie zatrzymać zaproponowali mi dużą sumę pieniędzy. Ale ja nie chciałem wystawić do wiatru nową firmę i firmę rekrutacyjną, która znalazła mi tą pracę - zwłaszcza że kontrakt był już podpisany zanim dałem wypowiedzenie. Oczywisty powód do zmiany to to, że nowa firma jest ogromna, bardzo bogata, płaci bardzo dobrze (tym samym po raz pierwszy przekroczyłem granicę stu tysięcy dolarów brutto jako wynagrodzenie roczne), i ma bardzo dobre warunki dla pracowników jak np. szkolenia zawodowe. Kolejny argument za tą firmą był ten, że jest w Minneapolis, czyli jest dużo bliżej i co więcej, nie muszę już dojeżdżać samochodem do pracy, bo mogę dojeżdżać pociągiem szybkobieżnym, który jest oddalony ode mnie o ok. 5 km - dojeżdżam samochodem, który zostawiam na parkingu i jadę przez 30 min. do Minneapolis. Potem łącznikami między budynkami muszę iść 10 minut, bo firma jest w samym środku miasta. Jest tak dużo wygodniej i czasami nawet szybciej, zwłaszcza w godzinach szczytu. Jestem w wydziale Systemów dla Kadr i będę programistą oprogramowania dla kadr - firma ma tysiące pracowników na całym świecie (np. w Indiach), i oprogramowanie dla kadr to więcej niż obecność - setki raportów, planowania, ocen pracownika, itp. Co ciekawe mój kierownik jest Północnej Karolinie, i 2 innych programistów jest także poza Minneapolis w mojej grupie (choć 2 pozostałych jest tutaj), więc narady i dyskusje w sprawie projektów odbywają się 2 razy w tygodniu przez telefon. Całkiem nowe doświadczenie zawodowe. Miejmy nadzieje że wszystko pójdzie dobrze i zostanę tam na stałe, a tym razem zdjęcia z mojej drogi do pracy.
zdj. 1 - stacja kolejowa;
zdj. 2 - kasownik - tak kasuje sie bilet, bo aby stać na peronie, to trzeba mieć ważny bilet, więc tutaj się przykłada kartę magnetyczną która kasuje odpowiednią sumę
zdj. 3 - pociąg
zdj. 4 - stadion bejsbolowy - jest koło stacji kolejowej
zdj. 5, 6 i 7 - ulice w Minneapolis - zdj. zrobione z łącznika - widać też łączniki między budynkami
zdj. 8 - drapacze chmur
zdj. 9 - miejska kolej
zdj. 10 - budynek firmy gdzie pracuję
zdj. 11 - wejście główne do budynku - banku
zdj. 12 i 13 - wnętrze budynku firmy
zdj. 15 i 16 - zdjęcie zrobione w pracy przez okno (17 piętro), widać jak ludzie pracują na wysokościach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz