Aż trudno mi uwierzyć, że Szymek już skończył 15 miesięcy. Czas biegnie bardzo szybko. Z dnia na dzień tak się tego może nie widzi ale każdego dnia Szymek albo coś lepiej umie powiedzieć albo odkrywa coś nowego albo potrafi zrobić jakąś nową czynność. Teraz np. jest na etapie "czytania" książek i szperaniu po szafkach - najbardziej sobie upodobał szuflady mamy toaletki, i tak oto chodzi po domu z pomadką albo innymi przyborami do makijażu. Najciekawsze jest to, że człowiek sobie nie zdaje tak naprawdę sprawy z tego, że takie niewinne małe dziecko wciąż obserwuje i się uczy podpatrując rodziców. Niby nie widać efektów od zaraz, ale czasami bez żadnej okazji naglę potrafi coś albo powiedzieć albo coś zrobić. Jak na razie najbardziej popularnym zwrotem Szymka jest "Czekaj na mnie" - nawet gdy go mówi bez specjalnej potrzeby. Oczywiście trochę mu brakuje do idealnej wymowy tego zwrotu (od czasu do czasu zjada "na", więc generalnie brzmi to dosłownie "Czekajn mnie"), ale i tak jest to dość ciekawe że nie jest to żaden zwrot angielski. Mi się tylko czasami chce śmiać, bo nikt wokoło (oprócz Amy i osób wtajemniczonych) nie rozumie co on tak naprawdę mówi. Ja tylko czekam aż zacznie bardziej świadomie się komunikować. Tymczasem postaram się zrobić filmik jak mówi - zwłaszcza "Czekaj na mnie".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz