niedziela, 5 października 2008
ebay
Jedną z zalet życia w Stanach jest to, ma się dostęp do ebay-a, czyli tutejszego allegro. Ja tam specjalnie nie śledzę aukcji czy tam nie robię zakupów, ale czasami zdarza się, że coś mi się uda kupić. Pamiętam że ludzie czasami się ekscytowali że mogli coś kupić na allegro za nie złą cenę, tylko pewnie dlatego że ten towar przyszedł ze Stanów i cena była wciąż (mimo kosztów sprowadzenia) bardzo okazyjna. Zatem można sobie wyobrazić jak ta cena jest okazyjna jak się tutaj mieszka. Jak do tej pory na ebayu kupiłem parę rzeczy: program Quicken Pro (do prowadzenia wydatków rodzinnych - bardzo prosty zaawansowany programi i bardzo pomocny przy rozliczaniu podatków - cena 24$ zamiast 80$), książki do egzaminów ADO.NET i ASP.NET (kupiłem tylko dlatego że cena było bardzo przyzwoita bo normalnie mógłbym czytać online na stronach microsoftu - np. za ASP.NET 2.0 wydaną przez Microsoft - stan nowa ze śladami używania - z kosztami przesyłki 4$.), no i z większych rzeczy to cryfrową kamerę wideo Panasonica. Nie jest ona nowa (np. nie jest na DVD - bo nie chciałem - i nie ma twardego dysku - bo za drogie były) ale mi wystarczy - 30 przybliżenie optyczne i rozdzielczość wideo 720 - 480. Oczywiście powód był jeden, aby ją mieć kiedy przyjdzie czas porodu. I aby też nakręcić parę ujęć wnuka i tutaj okolicy i wysłać do ojca DVD. Kamerka już tak tania nie była ale razem z transportem wyszło 60$ = 150 zł (złoty słaby ostatnio). Patrzyłem że na allegro taka to ok. 400 - 500 zł (okazja) a normalnie ok. 500 - 600 zł. Jak jednak sobie pomyśleć, że 60 dolarów tutaj to może 3 godziny pracy na czysto to aż się śmiać chce na taką cenę - i teraz wiadomo dlaczego tutaj ludzi stać na kamerki a w Polsce jest to wciąż duży luksus, na który trzeba dość długo otkładać bo taka kasa z reguły na co innego jest bardziej potrzebna. Tutaj też z drugiej strony ma się swoje wydatki np. jak my za szpital. Na pewno nie omieszkam podzielić się tą wieścią jak dostaniemy rachunek, jednak na razie nie myślimy o tym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Hi Greg,
I hope Amy was calmed down by the time you got home. But knowing my daughter...most likely not. Anyway, hope all is well now.
Love,
Mom
PS: I enjoy your blog, especially the photos!
Prześlij komentarz